run-log.com

środa, 13 listopada 2013

Cześć, jesteśmy butami do biegania.


Wyobraź sobie, że pewnego razu budzisz się z niepokojącą myślą, że czegoś nagle zabrakło. Przewracasz się na plecy, potem z powrotem na bok. Sprawdzasz: poduszka jest, kołdra jest, prześcieradło również, kot jak zwykle śpi w nogach...

Pstryk. Zalewasz kawę. Według porannego rytuału wlewasz mleka, dodajesz zbyt dużą ilość cukru i mieszasz w lewą stronę. Herbatę zawsze mieszasz w prawo, ot taki kaprys. Idziesz do łazienki. Sprawdzasz w lustrze, czy wszystko masz na swoim miejscu. Wychodząc, zatrzymujesz się chwilę w przedpokoju. I już wiesz, że to tutaj czegoś brakuje.

Jedne kozaki, drugie kozaki, trampki, pantofle na nogach, płaszcz, kurtka, czapka... Na grzyba ci tyle kozaków? Jedna para ci nie wystarczy...? Wiesz, że jest wszystko jest na swoim miejscu, ale uczucie braku dalej nie daje Ci spokoju.

Wracasz z powrotem do kuchni, bierzesz łyk kawy. Za gorzka. Znowu cukrujesz. Podchodzisz do okna. Jesienny krajobraz, tak bardzo przez Ciebie ukochany rozciąga się w całej okazałości. Złote drzewa, czerwony klon, kolorowa ulica usłana liśćmi. Pies, który sika ci złośliwie pod balkonem. Las, w którym niegdyś lubiłaś biegać. W oddali widzisz zarys zamku.

Zaraz zaraz, las w którym niegdyś lubiłaś biegać? 
Pędzisz do przedpokoju. Omijasz rząd kozaków, przewracasz stojak na parasole, potykasz się o jakiś klapek. Dobiegasz do szafy. Wyrzucasz z niej jakieś stare kalosze, zepsute parasole i jeden dziurawy szalik. Znajdujesz je.

Stare, wysłużone, trochę brudne ale dalej sprawne buty do biegania.

Gdyby miały oczy, zobaczyłabyś w nich smutek, taki sam, jak u porzuconego psa. Spojrzenie, które mówi: "tęskniłyśmy za tobą... a ty nas zostawiłaś". Rozdziera ci serce, oczy zalewają się łzami. Ubierasz je. Dalej pasują, co nie jest dziwne, w końcu ostatnim razem miałaś je na nogach dwa miesiące temu.

Buty do biegania tęsknią. Buty do biegania wybaczają.
- Czy jesteście gotowe mnie i dzisiaj gdzieś ponieść? - spytałam.
- Pobiegniemy z tobą dokąd tylko chcesz - odpowiedziały zgodnie. - Jeśli tylko znowu nas nie schowasz w szafie...